Postać zła, które stało się na koniec przedmiotem naszych analiz, pozostaje w sprzeczności z literacką, filozoficzną i teologiczną tradycją rozumienia zła. Zło moralne (tak dokonania, jak i zaniechania) było według niej czymś demonicznym, zrodzonym przez „niskie pobudki”, rządzone przez namiętności, takie jak pycha, zawiść i zazdrość, pożądanie. Agresja i nienawiść miały być czynnikami generującymi szkodzenie innym. Procesy hitlerowskich zbrodniarzy ukazały rozziew między potwornością ich zbrodni a banalnością ich wykonawców, którzy nie okazali się ani straszni, ani demoniczni. Dotychczasowe analizy wskazują, że zło miało zakorzenienie raczej w ich umysłach, a nie w instynktach. Banalność zła, którą opisuje Arendt, kreśląc sylwetkę Eichmanna, polega w gł.ównej mierze na braku myślenia, które zastępowane było frazesami, banalnymi określeniami, bezkrytycznym przyjmowaniem opinii przełożonych.
