Przed zaatakowaniem trudnego odcinka trasy slalomu J.-CI. Killy powoduje raptowny obrót nart pod tułowiem, tak aby ułożyć je prostopadle do kierunku jazdy. Ten ruch skrętny może służyć do wykonania zatrzymania, bądź skrętu i autorzy doradzają zdolnym lub sprawnym fizycznie narciarzom opanowanie go, co można osiągnąć już po pierwszych kilku godzinach nauki. Rzeczą podstawową jest zachowanie pozycji stojącej i uzyskanie ślizgowego poruszania się nart. Pamiętajmy, że orczyk to nie fotel (!) i stanowi, szczególnie w początkowej fazie podjazdu, dość złudny punkt oparcia. Narciarz, który spróbuje na nim usiąść w sekundę później usiądzie na śniegu, ponieważ początkowemu szarpnięciu orczyka towarzyszy następnie jego lekkie poluzowanie i orczyk nieuchronnie wymyka się spod siedzenia. Taka jest przyczyna daremnych starań początkujących narciarzy usiłujących dziesiątki razy „wsiąść” na orczyk zawsze z tym samym, opłakanym skutkiem. Nierzadko te początkowe kłopoty zniechęcają na długi czas do korzystania z wyciągów.
